sobota, 6 lipca 2013

Plażing, smażing, kompaning...

Dzisiaj byłam z Ewą i Kingą na plaży. Niestety, ale humor nam zepsuły "dzieci" w Kingi wieku. Caly czas leli nas wodą i zachowywali się jak gówniarze i serio, myśleli że są tacy fajni. Trochę się opaliłam, trochę, bo już przyjechałam tu w miare opalona. Prawdopodobnie idę z Ewą w poniedziałek do pracy. Z Ewą, bo Kinga musi chodzić na zbiórki harcerskie. Szkoda, bo wolałabym z nią. Nie mam na dzisiaj żadnych zdjęć, ale postaram się coś ogarnąć na następną notkę :*


2 komentarze:

  1. ciekawy post oraz naprawdę fajny blog zapraszam do
    obserwacji mojego bloga i skomentowania ostatniego posta

    hania-blog-day.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałabym sobie tak o iść na plażę w każdej chwili, ale mam "trochę" daleko XD Fajny blog.

    Obserwuję (jako 5.). Miło by mi było gdybyś też zaobserwowała ; *
    http://muffliato9.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń